Tak, jak już Wam wspominaliśmy, postanowiliśmy przywitać sierpień z krową Matyldą. Ta łaciata, przesympatyczna bohaterka serii książek dla dzieci już jakiś czas temu zawładnęła naszymi czytelniczymi sercami. Dlatego bez żadnych oporów, a wręcz przeciwnie - z ogromną radością bawiliśmy się w tym tygodniu z Matyldą.
Zapraszamy do fotorelacji z pierwszych dni sierpnia w Trzynastce.
Krowa Matylda nie może zasnąć
We wtorek, gdy spotkaliśmy się z Matyldą okazało się, że krowa ma pewien problem. Gdy gospodyni przeczytała książkę na dobranoc, wszystkie zwierzęta układały się do snu i już po chwili cichutko pochrapywały, tylko biedna Matylda czuła się zupełnie wyspana. Zaproponowaliśmy jej, że powinna policzyć barany. Jednak okazało się, że w gospodarstwie nie ma ani jednego, więc postanowiliśmy jej pomóc i wykonaliśmy własne... Może nie wyszły nam baranki, ale całkiem przyzwoite owieczki. :D
Ponadto lektura książki okazało się świetnym pretekstem do rozmowy z maluchami na temat ich lęków, nocnych strachów i wszelkich obaw związanych z ciemnością i zasypianiem. Jak to zwykle z naszymi trzynastkowymi dziećmi bywa - ich opowieści pełne grozy rozbawiły nas do łez, a brzuchy bolały ze śmiechu. :)
Krowa Matylda na czatach
Jak to z krowami bywa, czasami zdarza im się nie rozumieć pewnych spraw. I tak Matylda nie miała pojęcia, że jej codzienna rozrywka - straszenie listonosza - może być niemiłą niespodzianką, a nawet powodować koszmary u biednego listonosza. O tym właśnie była kolejna przygoda Matyldy, którą wysłuchały dzieci podczas wakacyjnych zajęć w bibliotece.
Co jeszcze robiliśmy? Doiliśmy krowę! Tak jest! No, może nie krowę, a rękawicę wypełnioną wodą, ale zabawa była wyśmienita. Na warsztatach plastycznych zaś wykonaliśmy krowy z opakowań po jajkach. Już kiedyś robiliśmy podobne prace, ale stwierdziliśmy, że to było tak fajne, że warto wyczarować koleżankę Matyldzie.
Następny tydzień spędzimy z Zuzą i Franklinem.
Do zobaczenia we wtorek i czwartek o godz. 11:30.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz