Photobucket

piątek, 27 czerwca 2014

Łapacze snów i gość specjalny w Trzynastce :)

         

         Ostatnie spotkanie miłośników Akademii Rękodzieła było szczególne... I nie tylko dlatego, że były to ostatnie zajęcia przed wakacjami. Na środowym spotkaniu odwiedził nas wyjątkowy gość - Magdalena Brancato, nasza była współpracownica, obecnie mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Podobnie jak nasze czytelniczki-rękodzielniczki, pasją Magdy jest rękodzieło. Dlatego będąc w rodzinnych stronach, postanowiła podzielić się z nami swoją wiedzą dotyczącą łapaczy snów. A wiedza ta drogocenna, bo uzyskana od prawdziwego Indianina! ;)
       Dawniej łapacze snów były uznawane za amulety niektórych plemion Indian z Ameryki Północnej. Jednak dziś popularne są także w innych regionach świata jako ozdoby o charakterze etnicznym. Łapacze snów wykonane są z sieci wplecionych w okrąg, który powinien być drewniany (my posłużyliśmy się metalowymi obręczami). Wewnątrz okręgu wpleciona jest sieć, która schodzi się spiralnie ku środkowi. Amulet przyozdobiony jest piórkami, koralikami, którym Indianie zazwyczaj przypisywali określane właściwości magiczne. Gotowy już łapacz zawieszamy nad łóżkiem, bądź nad wejściem do domu, aby zatrzymywał nocne koszmary, a przepuszczał jedynie dobre sny.
      Magda podzieliła się z nami nie tylko piękną opowieścią, ale również materiałami, zakupionymi w indiańskim sklepie. Cieszymy się, że mieliśmy okazję gościć Magdę w naszej bibliotece. Uśmiechy na twarzach uczestników Akademii były najlepszym dowodem na to, że ostatnie zajęcia były pięknym pożegnaniem przed wakacyjną przerwą.

       Magdzie serdecznie dziękujemy za poświęcony czas, cierpliwość i odwiedziny, a naszych czytelników zapraszamy na zajęcia Akademii Rękodzieła tuż po wakacjach!

            Zapraszamy do obejrzenia naszej fotorelacji z tego wydarzenia.
 

A oto Magda! :)


Ekipa w komplecie.

Nie myślcie sobie, że to takie łatwe zadanie. ;)
Wymagało dużego skupienia...

...ale i uśmiechu. :)


Czasami coś się poplątało.

Magda cierpliwie tłumaczyła
 i każdy mógł liczyć na Jej pomoc.




A to obręcze, o których wcześniej wspominaliśmy.



Piękny, prawda? :)



Brak komentarzy: